Jak wygląda wpływ sztucznych barwników na organizm?

Czasy, kiedy barwniki spożywcze nie były stosowane w ogóle lub występowały jedynie w poszczególnych produktach, dawno już minęły. Dzisiaj większość słodyczy, wędlin, a nawet pieczyw nafaszerowana jest szkodliwymi sztucznymi barwnikami spożywczymi. Konsekwencje zdrowotne tego faktu szczególnie dotkliwe są dla dzieci, które najczęściej sięgają po produkty zawierające w swoim składzie sztuczne barwniki. Jaki dokładnie wpływ wywierają one na organizm?

Alergia i astma

Duże ilości barwników spożywczych występują w cukierkach, ciastach i ciasteczkach, lodach, budyniach i galaretkach, a także w przetworzonym mięsie (kiełbasy, wędliny) oraz w serach, a nawet w płatkach śniadaniowych. Są to produkty, które często wybieramy dla naszych pociech z myślą, że są zdrowe. Co istotne, dzieci lubią je spożywać, w czym sprytni producenci pomagają. Wiadomo jest bowiem, że maluchy wybierają często jedzenie o jasnych barwach. Koncerny spożywcze wykorzystują ten fakt i zmieniają kolor produktów na bardziej atrakcyjny, czyli jasny. Używane do tego sztuczne barwniki spożywcze skumulowane we wszystkich produktach stają się szkodliwymi alergenami, które powodują alergię i astmę. A w zbyt dużym stężeniu mogą one przyczynić się do uszkodzenia DNA.

ADHD u dzieci

Duża ilość przyjmowanych z pożywieniem sztucznych barwników może przyczyniać się do nasilenia objawów ADHD u dzieci i powodować również inne zaburzenia zachowania. Już w latach 70. XX wieku przeprowadzono badania, których wyniki potwierdziły poprawę w zachowaniu dzieci z ADHD po zastosowaniu diety bez sztucznych barwników. Zostały one opublikowane w 1977 roku na łamach "The Delaware Medical Journal". A w 1982 roku Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia potwierdził ich zasadność.

Związek pomiędzy nadpobudliwością u dzieci a sztucznymi barwnikami zbadali również naukowcy z Uniwersytetu Southampton w Wielkiej Brytanii. Potwierdzili oni szkodliwość barwników oraz żywności przetworzonej, które mogą być przyczyną zachowań impulsywnych i problemów z koncentracją u dzieci. Naukowcy wyodrębnili nawet barwniki, które powinny zniknąć z rynku, były to: tartrazyna (E102), żółcień chinolinowa (E104), żółcień pomarańczowa (E110), azorubina (E122), czerwień koszenilowa A (E124) i czerwień allura (E129). Niestety nadal znajdują one zastosowanie w przemyśle spożywczym.

Jak wygląda wpływ sztucznych barwników na organizm?

Inne badania

Sztuczne barwniki nadal poddawane są badaniom, które jednoznacznie wskazują na ich szkodliwy wpływ na zdrowie. Naukowcy z amerykańskiego Purdue University wykazali, że nawet jeden posiłek zawierający w swoim składzie sztuczne związki może zaszkodzić dziecku. A co tu dopiero mówić o regularnym ich spożywaniu. W takiej sytuacji łatwo mogą aktywować się komórki nowotworowe. Pojawiają się chłoniaki, guzy mózgu oraz tarczycy. Częstym skutkiem ubocznym spożywania sztucznych barwników są też zmiany skórne, duszności oraz bóle głowy. Według statystyk przeciętne dziecko wraz z pokarmem może dziennie spożywać nawet 100 mg szkodliwych barwników. I pomimo dowodów o ich szkodliwości, nadal są one dopuszczone do produkcji. Dzieje się tak dlatego, ponieważ dotychczasowe grupy badawcze były zbyt małe.

Kontroluj skład

Na szczęście na rynku spożywczym pojawia się coraz więcej ekologicznych producentów żywności, którzy albo nie stosują barwników wcale, albo używają do tego barwników pochodzenia naturalnego np. z buraka, dyni, marchwi, szpinaku, jagód, kurkumy czy szafranu. Warto zatem czytać skład na etykiecie kupowanych produktów. Bywa i tak, że te tańsze są zdrowsze, bo nie zawierają barwników i sztucznych konserwantów.